hej!!!
wszem i wobec mogę ogłosić że w piątek zostały u nas zakończone tynki :-) bardzo się cieszę, bowiem codzienne wstawanie przed 7 aby dojeżdżać na działeczkę i otwierać fachofcom domek zaczęło porządnie dawać mi się we znaki. niestety nie posiadam na razie zdjęć z tego etapu, gdyż wpisy wykonuję ze smartfona, a nie wiem czy da się jakoś dodać fotki bezpośrednio z telefonu ;-)
niestety w trakcie montażu pękł nam jeden z parapetów wewnętrznych - zostały zakupione w marcu razem z oknami, a po tel do salonu w którym zostały zakupione okazało się że już nie produkują ich w tym kolorze... o_O i teraz mamy zagwozdkę czy da radę jakoś skleić marmurowy parapet...
Hej, tak jak w tytule? Jaki styropian polecacie do nowobudowanego domku? Może jaki macie w Waszych domkach? Jak się sprawują podczas montowania i czy jesteście zadowoleni z wyboru? U nas w grę jeśli chodzi o grubość jedynie 15cm, bowiem takim styropianem mamy ocieplone wykusza i ścianę między garażem a domkiem. Wtedy to był zwykły kreisel fasada z felcem, teraz zastanawiam się nad termoorganiką w ciepłe kropki- bodajże gold lub platinium. Domek jest wybudowany z porothermu 30P+W, więc mur sam w sobie już wydaje mi się ciepły.
Będę wdzięczna za wszelkie propozycje ;-) pozdrawiam
Witam wszystkich blogowiczów. Swoją przygodę z portalem zaczęłam w 2010 roku kiedy to wraz z mężulkiem rozpoczęłam budowę naszego Stasia a raczej Stacha bo tak właściwie nazywa się projekt naszego domku ;-) namiętnie czytałam i śledziłam prawie wszystkie blogi- nie ukrywam że nie raz wiedza nabyta na tym portalu uratowała nas przed fuszerkami niektórych ekip.
Ale może zacznę od tego jak to się u nas zaczęło
Załatwianie pozwoleń zaczęliśmy od razu po ślubie w 2009 roku, materiał na domek kupiliśmy od razu po otrzymaniu pozytywnych warunków zabudowy. Jednak jak to z naszymi urzędami bywa budowę rozpoczęliśmy dopiero w 2010roku.
W tym samym roku zalaliśmy fundamenty, postawiliśmy i zadeskowaliśmy domek, który przez cały 2011 rok stał z powodu braku funduszy- jedynie doprowadziliśmy energię na działkę, oraz musieliśmy ustalić dokładnie gdzie przebiegały granice działki - zamierzalismy zająć się ogrodzeniem. Jednak odwiedziny bociana troszeczkę odsunęły te plany na dalszy tor ;-)
W 2012roku po narodzinach synka nakrylismy domek blachą bowiem z powodu braku czasu na wykonanie ogrodzenia z obawy przed złodziejami jedynie to było sens zrobić.
W tym roku zamontowaliśmy okna, bramę garażową, mój kochany elektryk w postaci mojego zdolnego męża z pomocą swoich braci i oczywiście moją wykonał instalację alarmową i elektryczną, tak że aktualnie jesteśmy na etapie tynkowania.
Uff ale się rozpisałam, ale to tak na razie w dużym skrócie- jak odnajdę zdjęcia z poszczególnych etapów budowy wrzucę je na bloga ;-) choć przy półtora-rocznym bąblu czasu wiecznie mi brakuje ;-)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie